" />
Bokserskie forum dyskusyjne
W bardzo ciepłych słowach opowiadał po powrocie do Polski o swoim pierwszym spotkaniu z Andrzejem Gołotą 22-letni ciężki Andrzej Wawrzyk (17-0, 10 KO). Młodzieżowy mistrz świata federacji WBC zadebiutował w miniony piątek na amerykańskim ringu pojedynkiem na gali w Chicago i choć był liczony w 4. rundzie po potężnym prawym rywala, ostatecznie pewnie zwyciężył na punkty po ośmiu rundach.
- Gołota to super facet, miły i sympatyczny - komplementował swojego starszego kolegę "po fachu" Wawrzyk. - Jeździliśmy z nim po całym Chicago i okolicach, pokazał nam wszystko, co dało się zobaczyć.
Dokładnie takie same wrażenia z trzydniowej gościny u "Andrew" wyniósł promotor młodego pięściarza Andrzej Wasilewski.
- Andrzej Gołota wspaniale nas ugościł, praktycznie spędzaliśmy z nim czas od rana do wieczora. Jest naprawdę wspaniałym gospodarzem - wspominał po przylocie do Warszawy szef grupy Bullit KnockOut Promotions. - To było dla nas wspaniałe przeżycie, bo zarówno ja i Andrzej jesteśmy wychowani na walkach Gołoty.
Komentarz:
Cieszę się jak czytam takowe artykuły o moim idolu:D
Żałuje tylko że przeminąłem jego świetność.
Offline
Oczywiscie to nie to samo, ale ja lubie ogladac walki nietylko golotym ale wszystkich "Wielkich" boksu ja youtube, naprawde duza przyjemnosc sprawia mi widok twojego idola w wieku 28 lat. Silnego, sprezystego, szybkiego i z ta zacietoscia w oczach.
Offline
Tez mi sie tak wydaje. Ciekawe co sprawia ze dzisiejsze walki, nawet takich bokserow jak Kliczko, juz nie sa takie dobre. Co rozni dawnych i dzisiejszych wielkich? Nie potrafie powiedziec. Moze kiedys pieniadze stawiano na 2 miejscu tuz PO boksie? A moze zwyczjanie dzisiejsi ludzie nie maja juz tego chartu ducha, ktorego jeszcze niedawno mozna bylo ogladac? Naprawde nie wiem.
Offline